jurek5551 napisał(a):Politykom takie afery zawsze uchodzą na sucho niezależnie od opcji politycznej. Można ich rozliczyć tylko przy urnach.
welder napisał(a):jurek5551 napisał(a):Politykom takie afery zawsze uchodzą na sucho niezależnie od opcji politycznej. Można ich rozliczyć tylko przy urnach.
A nasza ''generalicja'' nic nie ma do gadania? Nie wierzę że siedzą tam sami idioci.Ten sprzęt ma trafić do wojska, nie do sejmu. Naprawdę nasi z pagonami są tak bez jajeczni, że olewają własne zapotrzebowania, i godzą na coś, co im z wojskowego/technicznego punktu widzenia nie odpowiada? Wszystko można zwalić na polityków?
Z tego co zauważyłem, nasi panowie z pagonami robią się strasznie odważni dopiero na...emeryturze, a jacy mądrzy wtedy...na wszystko mają receptę
jurek5551 napisał(a):Po takiej wymianie kadr też byś nie skakał jakby Ci jeszcze brakowało do wymarzonej emerytury. Można wybierać: awans albo zesłanie w niebyt. I tak, to wina polityków że produkują bezjajecznych generałów.
Wojsko się cieszy, że szpej jest nie z PGZ i że nie muszą myśleć nad papierkologią. Przynajmniej to bardziej trepowate. Rozumni też są, ale mało.
welder napisał(a):jurek5551 napisał(a):Po takiej wymianie kadr też byś nie skakał jakby Ci jeszcze brakowało do wymarzonej emerytury. Można wybierać: awans albo zesłanie w niebyt. I tak, to wina polityków że produkują bezjajecznych generałów.
Co nie zmienia sytuacji, że nasza wojskowa wierchuszka jest ....Nie przychodzi mi do głowy odpowiednie określenie [za mało wiem] Ale coś jest z nimi nie tak,w razie ''W'' nie mają prawa się skarżyć.Chyba że czegoś nie wiemy [ja nie wiem]
pisklak2 napisał(a):Wychodzi na to że w tym wypadku akurat trzeba się cieszyć jeśli nie będzie dalszych zakupów "hishita"
mjacenty napisał(a):Jaeger znów powielasz mity .
Podwozie do Kraba które zostało opracowane pierwotnie to był koszmar . Nie bardzo nadawało się do tej armaty . Było bardzo awaryjne i mało stabilne .
Gwoździem do trumny tego podwozia była utrata umiejętności spawania blach grubych i generalny rozpiernicz w Bumarze .
O zaprzestaniu produkcji silników nie wspomnę .
Tamto podwozie miało kilka wad krytycznych . Silnik o mocy 850 KM rozwalał namiętnie przekładnie boczne nie dostosowane do tej mocy i masy . Wycieki wszelkich płynów były na porządku dziennym . Dodatkowo zbyt mała moc do tej masy powodowała permanentne przegrzewanie silnika i napędów . Generalnie koszmar . I na to wszystko Bumar który chytrze liczył iż z musu wojsko weźmie taki produkt jaki jest . I brało na przeczekanie .
I na szczęście przecięto ten węzeł gordyjski i kupiono licencję .
Jakbyś chciał usłyszeć opinie o starym podwoziu to pojedź do artylerzystów . Tylko bądź gotowy na wiele niecenzuralnych słów.
mimo większej ceny za nowe podwozie to nikt za starym podwoziem płakał nie będzie . No może kilku mitomanów.
_RR_ napisał(a):Jesteśmy na forum militarnym, zarzucasz brak symetrii i nieobiektywność w osądach dokonań ekip MON. Wyjaśnij zatem, całkiem obiektywnie, skoro tak wielu tutaj nie jest obiektywnym, w jaki sposób poprzednia ekipa robiła 2x bardziej "łaskę" Niemcom i Francji. Wymień zakupy tym obciążone i zestaw to z obecnymi. Możesz też ująć zyski dla przemysłu zbrojeniowego w kontekście offsetu.
Rozumiem więc że zakupienie jakiejś zagranicznej jednostki napędowej, dajmy na to MTU i stosownych przekładni a potem dostosowanie istniejącego podwozia byłoby droższe i bardziej kosztowne niż zakup licencji a do tego przerastało nas technologicznie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości