Tartyron napisał(a):Pirat ma być w założeniu tani i masowy.
Im więcej zniszczy tym lepiej - ale nie może być drogi.
Jako dobrą rakietę mamy Spike-LR.
Ale skoro tak, to po co w ogóle inwestować? Mamy przecież Komara?
Generalnie ideą produktu masowego jest obniżanie kosztów wytworzenia poprzez optymalizację kosztów produkcyjnych i poprawę cen zakupów, w wyniku zwiększenia wolumenów. "Masowy" nie jest synonimem "tani". Masowo produkuje się Mercedesy, Volkswageny i Fiaty choć ich ceny bywają różne. Ale to tak na marginesie.
A wracając do rzeczy. Z produkcją mam do czynienia już drugą dekadę i czegoś tam się nauczyłem. Wiem na przykład, że produkty służące do tego samego i pozornie wyglądające podobnie, można kupić tanio, drogo lub w umiarkowanej cenie. Tanio na ogół znaczy, że rzecz robi swoje, ale często się psuje i generalnie jest mało skuteczna. Czy ktoś chciałby mieć na budowie kask z papieru? Przecież on byłby najtańszy. Osobiście jestem zdania, że tam gdzie chodzi o bezpieczeństwo ludzi, nigdy nie można wybierać produktów kierując się tylko kryterium ceny. A właśnie o bezpieczeństwo ludzi chodzi, gdy kupuje się wyposażenie dla żołnierzy.
Jeśli chodzi o kupowanie drogich rozwiązań. Jest to uzasadnione, ale tylko w pewnych wypadkach. Produkt stosowany powszechnie, powinien moim zdaniem, charakteryzować się właściwą relacją ceny do jakości. Słowem celujemy w w Volkswagena lub Skodę.
I stąd moje pytanie. Niby Skodę od VW dzieli niewiele, ale jednak większość czuje tę różnicę. Dziś Pirat może (mam taką nadzieję) pretendować do miana Skody. Po podrasowaniu go mógłby prawdopodobnie stać się Volkswagenem (ponownie mam taką nadzieję). Stąd też moje pytanie. Czy lepiej dziś kupić Skodę, czy poczekać chwilę i kupić VW?