[quote=""Barg""]To wnieś uwagi jak ją przeczytasz.[/quote]
No to w końcu sobie przejrzałem wyżej wspomnianą (niestety, zakupioną...) książkę o wojnie gruzińsko-rosyjskiej w 2008, wydaną przez NapoleonaV.
Efekt: spore rozczarowanie. Jeśli faktycznie jest to praca oparta na rozprawie doktorskiej jej autora, to świadczy bardzo kiepsko tak o doktorancie, jak tez o jego promotorze, czyli (prof.) dr hab. Macieju Franzu. Niestety.
(Nb. prace samego Macieja Franza też nie zbierają dobrych recenzji, czy to o wojskowości Kozaków zaporoskich, czy to o desantach morskich w DWS; również książka o kampanii zbaraskiej autora ze „stajni” M. Franza (wydana przez Adama Marszałka) to generalnie kicha, bez map, bez porządnego OdeB i generalnie fatalna w odbiorze).
O samej „wojnie osetyjskiej” jest może 1/5 całej zawartości książki, kolejne bez mała 50 stron to zdjęcia - ale wszystkie czarno-białe, przez co spora część z nich jest kompletnie nieczytelna, a do tego bez wskazania źródła ich pochodzenia (sic!), chociaż np. jedno rozpoznałem bez trudu jako zamieszczone w magazynie "Armia" w artykule M. Gawędy o 45. pułku Specnazu i jego dowódcy (który swoją drogą zginął bodaj w 2011 roku w wypadku samochodowym).
Bibliografia baaardzo obszerna, ale... w pracy tego w ogóle nie widać - brak przypisów do większości pozycji bibliograficznych, z drugiej strony są odwołania do pozycji w bibliografii niewymienionych. Co więcej, mimo pozornej obszerności owej bibliografii brak co najmniej kilku podstawowych tekstów o tej wojnie, m.in. z Techniki Wojskowej, Okrętów Wojenych, MSiO, tudzież właśnie Armii (m.in. dwuczęściowy artykuł o wykorzystaniu artylerii, o gruzińskich rezerwistach, o rajdzie rosyjskiego specnazu i spadochroniarzy wzdłuż zachodniego wybrzeża i nie tylko) czy Raport-wto (mieli więcej tekstów niż tylko artykuł T. Szulca... także Łuczaka, REMOV-a...). MMS Komandos, w którym artykułów było całkiem solidnych coś koło tuzina (m.in. M. Gawędy o batalionach pokojowych, K. Kubiaka o samym przebiegu konfliktu) jest wskazany tylko rocznikami, w dodatku bodaj bez przypisów w tekście (co tym bardziej dziwi, że jeden z aneksów czyli krótki artykuł o Gruzinach-braciach służących w batalionie pancernym, którego cały pluton został zniszczony na słynnym "placu trzech czołgów" w Cchinwali, autorstwa IIRC właśnie autora całej książki, został pierwotnie opublikowany właśnie w MMS Komandos...).
Autor ma np. w bibliografii książkę Rona Asmusa "Mała wojna, która wstrząsnęła światem" (nb. podtytuł omawianej pracy wprost się do niej odnosi...), ale w przypisach tego nie widać. Do tego ma w bibliografii inną wydaną w Polsce pracę o wojnie 2008 roku czyli "Wojna gruzińsko-rosyjska 2008. Przyczyny - przebieg - skutki" R. Grodzkiego. Problem w tym, że to też nie jest rzecz powalająca na kolana...:
http://www.militis.pl/recenzje-i-multim ... ieg-skutkihttp://histmag.org/Radoslaw-Grodzki-Woj ... -2008-4033Do tego trochę wpadek redaktorskich, ale też zadziwiające błędy w transkrypcji z rosyjskiego na polski - ot choćby nie wiadomo dlaczego rosyjskie "x" staje się "h", chociaż przyjmuje się "ch" - i wychodzi dziwadło w rodzaju "Hrulew". Czy nazwa okrętu desantowego "przetłumaczona" jako... "Cesarz Kutnikow" bądź "Cesar Kuznecov" chociaż prawidłowo powinno być "Cezar Kunikow" (znany z desantu pod Noworosyjskiem na
słynnej "Małej Ziemi").
Powalające są problemy autora z przyjęciem jednej wersji np. rosyjskich strat w samolotach: najpierw pisze, że Gruzini zgłosili 21 zestrzeleń, z czego Rosjanie potwierdzili 12, „a prawda zapewne leży pośrodku”, potem pisze o „ostrzelaniu 21 samolotów i śmigłowców przez Gruzinów, z czego tylko kilka nie wróciło do baz”, a w jeszcze innym miejscu wychodzi mu jeszcze coś innego. Sytuację próbuje ratować redaktor tomu czyli Przemysław Benken (znany ze świetnych prac o wojnie wietnamskiej) dając odredakcyjne przypisy np. do artykułów w nTW czy OW, tudzież Armii, ale niewiele to pomaga. Do tego sam autor w tych miejscach, które są naprawdę interesujące, własnych przypisów nie daje... albo straszliwie kombinuje – np. w rozdziale o działaniach rosyjskiego lotnictwa pisze o tym, jakoby „rosyjscy piloci odmówili wykonywania lotów” – ale przypisu i odesłania do źródła brak; w tym samym rozdziale jest przypis do jednego z aneksów (wspomnień zestrzelonego rosyjskiego pułkownika latającego na Su-25), po czym następuje tuzin kolejnych przypisów oznaczonych jako „ibidem” – problem w tym, że bodaj ani jedna z sytuacji potraktowanych tymi przypisami nie ma odzwierciedlenia w powołanym aneksie!
Poza tym oprócz ww. kolekcji zdjęć jest paręnaście stron wspomnień, w tym gruzińskich jeńców o tym, jak to Osetyńcy i Rosjanie torturowali ich i mordowali. Okej, tyle, że w stosunku do całej pracy tego jest nieproporcjonalnie dużo.
Generalnie pod względem "propagandowym" to jest IMHO podobna do tych rosyjskich publikacji:
http://www.militaria.net.pl/pl/310.htmlhttp://www.knigi.pl/index.php?p6015,kle ... -cchinwalityle, że „od drugiej strony”.
Jeśli chodzi o metodologię pracy to nawet jako praca magisterska powinna była wylądować w koszu; jako doktorat wygląda jeszcze słabiej. Ba, zaryzykuję stwierdzenie, ze opierając się li tylko na materiałach opublikowanych bądź dostępnych w Polsce, nawet nie grzebiąc za bardzo w necie (wystarczyłyby artykuły w przywołanych periodykach, „Tanki awgusta” plus choćby książkę Asmusa, ww. książkę o Osetii i zbiorówkę „Źródła nienawiści”; nie wspominając o podlinkowanej poniżej pracy wydanej w zeszłym roku) to
co najmniej kilku userów tego forum dałoby radę napisać pracę merytorycznie lepszą.
Czyli podsumowując - kicha. A szkoda...
I właśnie dlatego to sobie już zamówiłem coś takiego:
http://geopolityka.org/ksigarnia-ecag/1 ... litycznychPatrząc choćby po spisie treści tudzież grubości całej pracy powinno być zdecydowanie lepiej.