

Temat sprzed jakiegoś czasu, ale dobra fotka. Dwa warianty T-64 BM1 po wyjściu z remontowego zakładu "Azowa" w jednym kadrze. Na pierwszym planie, wbrew pozorom - to nie "Bułat" ("Azow" nie dostał maszyn tego typu).

Dokładnie "zadupie". Nikt o tym mieście nie słyszał poza granicami kraju nawet w Polsce (i tak jest do dzisiaj bo ludzi ta strzelanka nie interesuje ze względu na znikome znaczenie i rozmiar) na dzisiaj po za uporczywym "dorabianiem mordy" niezwykłych bojów itp na potrzeby narodowej propagandy nadal owo miasto nie istnieje w świadomości nie tylko międzynarodowej ale nawet u osób zajmujących się tematem "zawodowo". Zwykła strzelanka na poziomie bitwy między gangami z Los Angeles z lat 80. Taka jest prawda. I kończę offtop bo to nie temat.No i "wisienka na torcie" - półmilionowe "zadupie" zagradzające lądowy dostęp z kontynentalnej Rosji na Krym... "Symbol martyrologii"?
(...) Ukraińska firma Zbroyar powstała w roku 2007 w Kijowie jako prywatne przedsiębiorstwo, które stawiało sobie za cel produkcję broni palnej na rynek cywilny i wojskowy – celu dopięło w roku 2009. Projektowanie, produkcja, wykańczanie powierzchni i montaż odbywają się pod jednym dachem, a jakości i liczby maszyn CNC mogłaby spółce pozazdrościć niejedna bardziej uznana firma z Zachodu.
Na obecną ofertę firmy składają się trzy karabiny w typie AR. Z-15 to kopia AR-15 na naboje .223 Rem i .300 BLK, Z-10 to tutejszy odpowiednik AR-10 (ale tych współczesnych, czyli technicznie numer większy AR-15 na nabój .308 Win). Poza drobnymi smaczkami nie różnią się niczym od fali AR zalewającej cały świat, więc szkoda papieru na ich opisywanieNaprawdę ciekawie robi się dopiero przy okazji trzeciego produktu Zbroyara: karabinu powtarzalnego Z-008 III.
Z-008 III nie jest przypisany do konkretnego naboju: konstrukcja komory zamkowej sprawia, że zmiany wersji nabojowej można dokonać przez prostą wymianę lufy i zamka – byle tylko nabój mieścił się w długości ograniczonej przez rozmiar magazynka (grupa rozmiarowa .308 Winchester – czyli poza samym nabojem 7,62 mm × 51, także m.in. 6 mm Norma BR, 6,5 mm × 47 Lapua, 6,5 mm Creedmore, .243 Win, .260 Rem i 7 mm-08 Rem). Zapewne właśnie to sprawiło, że karabiny tej nieznanej w Europie marki trafiły do holenderskiej firmy Pirosport, od dawna specjalizującej się w karabinach precyzyjnych do strzelań długodystansowych. Po przypadkowym spotkaniu na zawodach, Pirosport został europejskim przedstawicielem Zbroyara, dzięki czemu mogliśmy się zapoznać z ukraińskim karabinem bez konieczności jeżdżenia do Kijowa.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kosi maz i 23 gości