Razparuk napisał(a):Ale ja nie chcę "polskiego misia" tylko realny prowadzony program:
-Narew na bazie EMADS z opcją używania SC/SC Pl jakkolwiek to ma byc nazwane
-Wisła nawet obecna konfiguracja ale dobrze ogarnięta i negocjowana a nie 2 fazy i liczenie na to ze USA po "zrobieniu łaski" będą zadowolone i nam coś skapnie..sic!
-Noteć i Poprad wpięte w system IBCS lub podsystem polskiej produkcji...opcją rakiety dla Poprada i OSY coś jak PK-6../to mozemy imo zrobić sami/
No dość marzeń...
Razparuk, myślę że kluczem do ewentualnego sukcesu lub ewentualnej porażki przy Narwii będzie postawa naszego MON. Jeśli założenie jest takie by kupić byle co, byle tylko od Wója Sama to mamy przegwizdane. Można jednak rozegrać to też inaczej.
Np. można określić 3 wariany dla Narwii. Jeden określałby must have, drugi byłby opti, trzeci to wersja na bogato.
Nastęnie MON, przy udziale przemysłu powinien wybrać minimum 2 i nie więcej niż 3 efektory dla Narwii, od minimum 2 dostawców. Następnie powinien poprosić ich o dane techniczne i o oferty. Np. jak mógłby wyglądać transfer technologii, jaki miałby zakres, ile by to kosztowało i ile kosztowałaby pojedyncza rakieta dla Narwii, przy konkretnym wolumenie produkcji.
Kolejny krok to rozpoczęcie rozmów z 2-3 firmami, które mogłyby wspomóc nas swoim doświadczeniem przy Narwii. Jedną z nich byłby zapewne Raytheon. Drugą LM. Trzecią EMADS, ale jeśli nasi upierają się przy Amerykanach to może NG.
Tym firmom należałoby określić 3 warianty w jakich dopuszczamy zakup Narwi, a także wskazać jakie pociski rozważamy do Narwii. Jeśli chcieliby zaoferować jakieś inne, to droga wolna o ile będą konkurencyjne do pocisków, które my przedstawiliśmy.
Następnie należałoby dopuścić te firmy do czegoś na kształt due diligence programu Narwia, aby mogły określić ryzyka i oszacować ceny dla poszczególnych wariantów swoich ofert, a także czas potrzebny na domknięcie całego projektu.
Potem piłka byłaby ponownie po stronie MONu.
A jeśli chodzi o SC. Z przytoczonego przeze mnie artykułu w D24 wynika, że prace nad tym pociskiem trwają. Jeśli mamy kupić poniżej 1000 pocisków tego typu, to albo dostaniemy pociski niskokosztowe, albo ich polonizację, która wywinduje ich cenę jednostkową w kosmos. Dlatego myślę, że o ile chcielibyśmy mieć jakiś udział przemysłowy w tym projekcie, a paliwo do pocisków dla Narwii i do SC możnaby robić na tej samej linii, to szedłbym właśnie w paliwo. SC ma mieć inne paliwo niż pierwowzór, więc i tak gdzieś jego produkcję będzie trzeba uruchomić. A skoro my wykosztujemy się raz na linię do produkcji paliwa np. do CAMM, to aż szkoda by było na niej nie zarobić.