Cóż, jeśli pojawią się błędy proszę mnie poprawiać.
Co do samego T-64 i jego alternatywy czyli Obiekt 172. Jedynym poważnym problemem z T-64 był jego silnik, konstrukcja znakomita, ale trochę wyprzedzała swoje czasy no i realia w siłach zbrojnych ZSRR.
Stąd decyzją władz obok Obiekt 432/T-64 miał powstać Obiekt 172, czyli jego wersja napędzana silnikiem W-45 wywodzącym się od W-2 stosowanym na T-34. Silniki tej rodziny były proste, niezawodne, tanie itd.
No i wszystko byłoby cacy że się tak wyrażę gdyby nie ambicje Kartsewa (Karcewa?)
Trzeba pamiętać że on sam próbował wybić się do rangi konstruktora takiej jaką reprezentował Morozow, a nie do inżyniera projektującego jedynie ulepszenia i dalsze linie rozwojowe starzejącego się sprzętu.
A miał kilka takich projektów jak Obiekt 140, 165, 167T itp. Wszystkie oczywiście odrzucone, bo koncepcyjnie dalej były to kolejne ewolucje T-54, T-55 i T-62 (szczególnie bliskie były temu ostatniemu).
No więc Karcew zauważył szanse w wypadku Obiektu 172.
Tu wracając do T-64, trzeba pamiętać że był to wóz pomyślany dla atomowego pola walki. Koła nośne były całkowicie wykonane z metalu, bez gumowych bandaży, żeby zapobiec zapłonowi, silnik 5TD miał bardzo ciekawy system chłodzenia bowiem powietrze nie były bezpośrednio wtłaczane do komory silnika a pozostawało w komorze znajdującej się w pokrywie przedziału silnikowego (co też zapobiegało dostawaniu się pyłu, płomieni itd.).
System ładowania armaty w T-64 był to jeden z wariantów systemu 6ETs.

System ten ma zalety jak i wady, zaletą jest duża pojemność amunicji (około 30 sztuk amunicji 115mm i 28 sztuk amunicji 125mm), do tego ładowanie jest dużo szybsze.
http://www.youtube.com/watch?v=JmP-5z9gvs4Wady to potrzeba demontażu 2 kaset amunicyjnych by kierowca mógł wyjść przez włazy w wieży oraz to że taki system jest bardziej wyeksponowany na trafienia.
Karcew zastosował swoje rozwiązanie czyli system ładowania serii AZ.

Ten system ładowania jest nieco wolniejszy, bo zamiast jednocześnie ładować pocisk i ładunek miotający, ładuje je oddzielnie.
http://www.youtube.com/watch?v=mTzobtVjqPsJest dużo bardziej wrażliwy na uszkodzenia mechaniczne, ale z drugiej strony, jest też nieco bezpieczniejszy (mniej wyeksponowany na trafienia) i nie ma potrzeby demontażu kaset amunicyjnych by kierowca mógł przejść do wieży (choć w tym wypadku jest to trudniejsze niż z automatami 6ETs po zdemontowaniu kaset.

Karcew wymienił też zawieszenie na te bazujące na rozwiązaniach z T-62, choć unowocześnione.
I tak powstał Obiekt 172M znany też jako T-72.
Poniżej fotki:

Obiekt 432/T-64

Obiekt 172

Obiekt 172M/T-72
Więc w zasadzie to co zostało z pomysłu Morozowa to w gruncie rzeczy tylko kadłub i wieża, choć i te zostały przez Karcewa przeprojektowane nieco.