Witajcie!
Przyznam, że nie znalazłem takiego wątku więc uznałem, że trzeba go założyć.
Jak zapewne większość z Was wie, świat przeżywa obecnie kolejną, pełzającą rewolucję przemysłową. Pojawienie się drukarek 3D, może okazać się w perspektywie kilkudziesięciu lat, tak zwanym czarnym łabędziem, czyli czymś co totalnie zmieni nasze rozumienie czym jest przemysł zbrojeniowy. I to z kilku powodów.
Po pierwsze drukarki 3D mogą sprawić, że wojsko przestanie kupować rozwiązania produkowane masowo, czy choćby seryjnie. Drukarki 3D pozwalają bowiem rozpocząć produkcję nawet jednej sztuki.
Po drugie ceny takiej broni powinny istotnie spaść.
Po trzecie, skróci się cykl życia drukowanej broni, która będzie wymieniana nie co 30 czy 50 lat, ale czasem niemal na bieżąco.
Kto wie, czy za jakiś czas, zamiast kupować broń, kraje nie będą pozyskiwały tylko licencje na drukowanie broni. Tak jak dziś kupuje się licencje na software.
To wszystko może zrewolucjonizować współczesny teatr działań. Tanie jednorazowe drony, drukowane nieomal na linii frontu, będą w stanie przeciążać OPL przeciwnika.
Jeśli nie wierzycie, że ta rewolucja już się dokonuje, to polecam Wam poniższy artykuł przytoczony przeze mnie za: http://www.nowastrategia.org.pl
US ARMY BĘDZIE KORZYSTAĆ Z DRUKOWANYCH W 3D DRONÓW „NA ŻĄDANIE”
Pod koniec 2016 r. miały miejsce pierwsze loty testowe stworzonych w drukarce 3D dronów dla Sił Zbrojnych USA. W niedalekiej przyszłości każdy amerykański żołnierz będzie mógł w ciągu 24 godzin od zgłoszenia otrzymać dostosowanego do konkretnego zadania małego drona, którego będzie mógł przerobić w razie bieżących potrzeb. Wykorzystanie technologii drukowania w 3D ma w przyszłości być istotną przewagą amerykańskich sił zbrojnych nad przeciwnikami.
W grudniu 2016 r., inżynierowie z Wojskowego Laboratorium Badawczego (ang. Army Research Laboratory, ARL) przeprowadzili pierwsze próbne loty wydrukowanych w technologii 3D bezzałogowych statków powietrznych (dronów). Wydarzenie miało miejsce w Fort Benning w stanie Georgia w ramach programu Army Expeditionary Warrior Experiments.
Eric Spero, lider zespołu badawczego pracującego nad tą technologią stwierdził:
Stworzyliśmy proces, w którym możemy przekształcić potrzeby żołnierzy w czasie misji w drukowane w 3D „na żądanie” [ang. on demand – red.] małe bezzałogowe systemy latające […].
Jak dodał Spero, to rozwiązanie będzie przeznaczone do wspierania batalionów, kompanii, plutonów, oddziałów, a nawet pojedynczych żołnierzy.
Cały proces rozpoczyna się w momencie, gdy żołnierze w trakcie misji potrzebują drona ze specyficznymi właściwościami. Zgłaszają wtedy swoją potrzebę dowództwu, w którym pracują także członkowie ARL. Za pomocą specjalnego oprogramowania tworzony jest komputerowy model danego drona. Następnie główne elementy drukowane są w drukarce 3D, a wojskowy logistyk w międzyczasie wyszukuje pozostałe części potrzebne do zbudowania maszyny. Na koniec dron jest „składany przy użyciu podstawowych narzędzi” i dostarczany żołnierzom. Wszystko odbywa się w nie więcej niż 24 godziny od momentu zgłoszenia zapotrzebowania przez żołnierza.
(...)
Jak wynika z raportu przygotowanego przez specjalistów z Georgia Institute of Technology, ściśle współpracującego z ARL, drony drukowane w technologii 3D będą używane do kilku podstawowych celów. Wśród nich są: rozpoznanie w budynkach, rozpoznanie w jaskiniach, gromadzenie danych, czy też pokonywanie barier.
Obecnie prace zespołu, którym kieruje Spero, skupiają się na minimalizacji kilku istotnych problemów. Chodzi o zmniejszenie poziomu hałasu, jaki generują wydrukowane w 3D drony, polepszenie ich manewrowości oraz zwiększenie udźwigu. Jak dodał Spero, w jego opinii najtrudniejszym etapem będzie zwiększenie ładowności dronów.
Niemniej jednak, jak podkreśla Spero, celem nie jest jedynie stworzenie dronów w 3D. „Chodzi o możliwość projektowania i budowania na żądanie. Ta koncepcja wykorzystuje przewagę drukowania w 3D jako główną siłę napędową i pozwala nam, Siłom Zbrojnym USA, wykorzystać coraz lepsze technologie produkcyjne”.
Oprócz dronów wydrukowanych w drukarce 3D, amerykańskie wojsko wykorzystuje drukarki także do innych celów. Prowadzone są prace m. in. nad posiłkami gotowymi do spożycia (ang. Meals Ready to Eat, MRE), które byłyby w całości „drukowane”. Proces opierałby się na substancjach chemicznych, dzięki którym drukarka mogłaby stworzyć jedzenie zawierające konkretną wartość odżywczą i dostosowane pod konkretnych żołnierzy8.
(...) "
Źródło: http://www.nowastrategia.org.pl/us-army ... a-zadanie/
W wielu krajach od lat drukuje się już broń palną, są armie które jak widać myślą o drukowaniu dronów. Amerykanie wydrukowali ostatnio baraki. Rewolucja przemysłowa na naszych oczach zmienia wojsko. Niestety nie w Polsce. PGZ zamiast budować kompetencje w dziedzinie druku 3D, będzie budowało kompetencje w obszarze spawania kadłubów.